W naszej szkole trenują niesamowici ludzie. Przyjeżdżają, aby przeprowadzić sportowy eksperyment trwający półtora miesiąca, a zostają na lata, nieustannie stawiając sobie nowe wyzwania i inspirując swoich przyjaciół. Jedną z takich studentek jest Evgeniya Kuharchik, która w ten weekend pobiegnie w ultramaratonie wokół jeziora Elton.
Powiedz nam, jak zacząłeś biegać? Czy obudziłeś się w pewnym momencie i zdałeś sobie sprawę, że chcesz trenować, czy może ktoś z Twoich przyjaciół wprowadził Cię w ten piękny świat?
Kiedy byłem studentem, biegałem rano, ale nie biegałem zbyt daleko, najwyżej 5 km i tylko przy dobrej pogodzie. Potem bieganie zostało porzucone, a przypomniałem sobie o nim czytając wpisy Maxa Zhurilo na Facebooku. Pomyślałem, że ciekawym celem będzie dla mnie przebiegnięcie maratonu.
Jak trafiłeś do I Love Supersport? W jakich projektach się szkolisz i czy planujesz spróbować tego, czego jeszcze nie było?
Pod koniec 2014 roku zobaczyłem post I Love Running o rekrutacji grupy na półmaraton Beaujolais, więc podjąłem się sprawy. Plan był taki, żeby w ciągu sześciu miesięcy zrobić maraton. Tak się ułożyło, półmaraton w Beaujolais, pół roku później maraton w Sankt Petersburgu i nieskończona ilość wycieczek i biegów domowych z nowymi przyjaciółmi.
Pod koniec 2015 roku, podczas świętowania mety na półmaratonie we Włoszech nad jeziorem Garda, razem z moją przyjaciółką Eleną Ryazanovą zobaczyłyśmy post o rozpoczęciu projektu I Love Skiing i uznałyśmy, że to świetna okazja, aby trenować zimą, zdobyć nowe doświadczenia i poderwać się do jazdy na nartach! Wybraliśmy cel 20 km w fińskim Lahti i ruszyliśmy. Do biegania dołączyły więc narty i zrobiło się jeszcze fajniej, a zima po raz pierwszy okazała się za krótka. Pożegnaliśmy ją z żalem.
Co czułeś przed swoim pierwszym startem? A jakie emocje towarzyszyły Ci na mecie?
Odkryłam, że nie ma nic lepszego niż weekend w nowym mieście i wycieczka na bieg z ludźmi o podobnych zainteresowaniach. To zawsze świetna zabawa, to święto, w którym jesteś zarówno uczestnikiem, jak i zwycięzcą, a twoim przeciwnikiem jesteś ty sam, a z każdym kilometrem stajesz się jeszcze lepszy! W sporcie jak w życiu - widzisz cel, nie widzisz przeszkód, to czyni cię silniejszym i pozwala osiągać wyniki w innych dziedzinach życia.
Opowiedz nam ogólnie o swoich osiągnięciach. Czy masz już wiele medali wiszących na Twojej domowej ścianie sławy?
Medali jest wiele, ale warto powiedzieć, że szczególnie bliskie są mi medale z wyścigów narciarskich. Prawdopodobnie dlatego, że trudno było je wygrać. Nie miałem żadnego doświadczenia z narciarstwem i musiałem się go nauczyć od podstaw i w krótkim czasie. Dzięki I Love Skiing i mojemu trenerowi Alexey'owi Shcheglovowi po zaledwie 2 miesiącach treningów udało się ukończyć zawody na poziomie międzynarodowym w fińskim Lahti. Czy jeszcze rok temu myślałam, że będzie to dla mnie możliwe? Nie wydaje mi się.
Za tydzień masz wyścig dookoła jeziora Elton. Jak się do niego przygotowywałeś i dlaczego właśnie ten start? Czego oczekujesz po tej podróży?
Mam wiele startów zaplanowanych na ten rok, ale główny to maraton w Amsterdamie na moje urodziny jesienią, chcę poprawić swoje wyniki i świętować to z przyjaciółmi na wyścigu. Wyścig wokół jeziora Elton przyciągnął mnie swoją szczególną atmosferą. Na pewno ciekawie będzie pobiegać po pustynnym stepie, podziwiając widoki słonego jeziora oraz niespotykaną dla nas, mieszkańców miast, faunę i florę. Dystans to tylko 30 km, jak na standardy ultramaratonu. Do przygotowań wykorzystałem wszystkie możliwości, łącznie z biegami narciarskimi w I Love Skiing, ponieważ bieganie i teren górski pozwala na rozwój wytrzymałości i angażuje wszystkie grupy mięśniowe, co jest bardzo pomocne.
Przed nami również szlak w Suzdalu, gdzie te umiejętności również się przydadzą. W listopadzie na pewno wybieram się na półmaraton w okolicach jeziora Garda, jest to najbardziej masowy bieg rosyjski we Włoszech, nie sposób go przegapić, mam na myśli absolwentów ILR z całego kraju. A w styczniu planuję wziąć udział w zawodach narciarskich w Marchelondze, więc oprócz biegania kontynuuję trening narciarski.
Co motywuje Cię do wstawania wcześnie rano na trening, do biegania w deszczu i śniegu?
Każdy trening jest małym krokiem do wielkiego osiągnięcia, zasada od małego do wielkiego jest w działaniu. Zła pogoda to dla mnie świetna okazja do ćwiczenia siły woli i nabrania sił. "Osiągnąłeś wiele, możesz więcej" dotyczy nas wszystkich i jest prawdziwe. I Love Supersport pomaga nam o tym pamiętać.
Co poza sportem #kochaszomuch?
Uwielbiam poszerzać swoje horyzonty, robić rzeczy, których jeszcze nie robiłam, stawiać sobie wyzwania i radzić sobie z nowymi wyzwaniami. Moja rodzina, koledzy i przyjaciele wspierają mnie i pomagają mi to robić. To jest to, co kocham najbardziej!