Po zakończeniu sezonu biegowego na przełomie października i listopada, część biegaczy przechodzi w stan zimowej hibernacji lub uprawia inne sporty, wracając do nawyku biegania dopiero na wiosnę. Wielu jednak nadal biega regularnie i wykorzystuje okres poza sezonem na przygotowanie się do realizacji swoich wiosennych celów.
Trening na krytym stadionie
W trudnych warunkach atmosferycznych (silny wiatr, deszcz, śnieg, lód) trening na zewnątrz jest nie tylko niekomfortowy, ale i niebezpieczny. Szczególnie, gdy planowany jest intensywny trening: fartlek, bieg tempowy, odcinki o różnej długości w szybkim tempie. trzeba bardzo uważać, żeby się nie poślizgnąć, zmniejszyć ryzyko "naderwania mięśnia" i po prostu zachować komfort w odpowiednim tempie treningowym. Dlatego też takie treningi częściej odbywają się na hali.
Jest sucho, nie ma wiatru, stała temperatura to około 16-20 stopni, więc można biegać na lekko: w spodenkach i koszulce/koszuli. Jest szansa na dobre rozciąganie, zwłaszcza po sesji, a żaden wiatr nie zdmuchnie Cię zanim zachorujesz. O wiele wygodniej jest też wykonywać ćwiczenia fizyczne "poza sezonem", ponieważ o wiele wygodniej jest trenować na suchej gumowej nawierzchni niż na ziemi.
Kolejny plus - trener cały czas widzi Cię na torach krytego stadionu. Biegniesz obok niego częściej, co pozwala Ci uzyskać więcej informacji zwrotnych na temat techniki lub czasu segmentu.
Przy dobrej pogodzie
Gdy na dworze jest sucho, słonecznie i nie ma silnego mrozu, zdecydowanie lepiej jest robić regenerację lub długie biegi na zewnątrz. Przeprawianie się przez 30-40 minut w kręgu 200 metrów jest dość męczące, a psychicznie łatwiej jest to robić na świeżym powietrzu - różnorodność krajobrazu i możliwość wyboru własnej trasy. Ponadto, bieganie na świeżym powietrzu jest lepsze dla naturalnej wentylacji płuc. Ponadto stopa będzie się stopniowo wzmacniać dzięki bieganiu po różnych powierzchniach i w różnym terenie.
Miłego biegania, na stadionach i na ulicach! ????